Strona głowna
Myśliwym „zawziętym”, jakich w Polsce spotyka się wielu, Marszałek Piłsudski nie był właściwie nigdy. Łowy traktował jako sposób dostarczania pożywienia mięsnego, albo po prostu jako pretekst do przebywania z przyroda. Zawsze daleki był od zabijania zwierzat niepotrzebnie, dla sportu. Nigdy nie przychodziło mu na mysl zabijać więcej zwierzyny, aniżeli potrzebowałby sam lub jego najbliżsi. Nigdy nie polował dla samej przyjemności polowania, czyli w przełożeniu na język zwykły – dla przyjemności zabijania.